16 lut 2010

Chleb Amaretto

Chlebuś ten znalazłam na blogu Margot. Wierzchu Wam nie pokażę ha ! Nie wyszedł mi tak uroczo jak Alusi. Za to środek tego chlebka jest piękny, nieprawdaż ?

Składniki:

90 g aktywnego zakwasu żytniego ( czyli najlepiej odświeżonego np. wieczorem i zostawionego do rana w temperaturze pokojowej)
150 g mąki żytniej razowej
250 g mąki pszennej (typ 550)
10 g drożdży
230 g wody
30 g Amaretto
9 g soli

W 50 g wody rozpuścić drożdże, a w reszcie wody zakwas.
Wymieszać wszystkie składniki za wyjątkiem soli w misce rękoma, robotem lub nawet maszynie do chlebak 4 minuty, dodać sól i wyrabiać jeszcze 6 minut.
Konsystencja miękka ,ale nie lepiąca.
Nakryć np. duża foliowa torebka i zostawić do rośnięcia .
Zostawić do rośnięcia na ok. 60 minut w połowie czasu dobrze jest raz ciasto złożyć.
Ukształtować z wyrośniętego ciasta okrągły bochenek i włożyć do koszyka wyłożonego ściereczką wysypaną mąką- może być inne naczynie np. durszlak.
Okryć i zostawić do rośnięcia na ok. 60 minut.
Piekarnik rozgrzać do 240 stopni C, chleb przełożyć ostrożnie na rozgrzaną blachę w piekarniku.
Piec 15 minut z parą.
Wypuścić parę, zmniejszyć temperaturę do 210 i piec jeszcze 20 minut.
Wystudzić na kratce przed krojeniem.

7 komentarzy:

Marzynia Mamcia pisze...

Tak, Iwonko, to prawda: jest piękny i zapewne smakowity. To jest ucieleśniona chlebowatość :-)

margot pisze...

o jaki apetyczny

myniolinka pisze...

ale jestm ciekawa smaku!

asieja pisze...

już sama nazwa chleba brzmi zachęcająco. bardzo. i tylko spotęgowałaś chęc zobaczenia wierzchu :-)

Ivon pisze...

No mnie właśnie ta nazwa skusiła by go zrobić. W smaku myślałam, że będzie słodki. A tu nie. Ma lekki posmak amaretto. Choć gdybym nie wiedziała, że ono tam jest to pewnie bym tego nie wyczuła nawet ;) Chleb jest pyszny i jest wart zrobienia.
Co do tego wierzchu to niestety nie jestem jeszcze wprawiona w nacinaniu i formowaniu okrągłych bochenków. I póki co oszczędzę Wam tych widoków hihiiii :D

Ściskam Was mocno :D

majka pisze...

Ja chce zobaczy wierzch albo stad wychodze! No juz, pokazuj! :))

No pewnie, ze sliczny. Kolejny do kolekcji :))

Ivon pisze...

Nie zrobiłam nawet fotki wierzchu bo była niezbyt ciekawa. Także wybacz mi Maju :)